5 listopada 2015

Wiśniowa Góra - ogólnie

Niegdyś łąki i lasy z willami: dwie restauracje, stacja radiowa, tor saneczkowy zimą.

" (...) „Wiśnowa Góra“ (Kirchberg) – (Kronika – Szkic położenia str.13, Plan miejscowości str.176)
Chodzi tu o las Mokrzański, w którym w XIX wieku wybudowano kilka gospód, willi i jedno gospodarstwo – tzw. Kolonia Wiśnowa Góra. Również założono tutaj plantację wiśni, stąd nazwa. Różnica wysokości pomiędzy „górą” a wsią wynosi 20m, ale wystarczyło to dla dziecięcego toru saneczkowego. W willach mieszkali głównie wrocławscy emeryci i bogaci renciści, jako najemcy. Gospodarstwo rolne i willa „Kirschberg” należała do rodziny Ruppelt. Lokal wycieczkowy „Kirschberg” należał do rodziny Wenzel (obie rodziny były ze sobą spowinowacone i tworzyły bogatą wspólnotę spadkobierców). W kronice na liście na stronie 174 i na planie na stronie 176. wenzlowie znaleźli się w pierwszym transporcie wysiedleńczym w czerwcu 1946 (opisanym w czasopiśmie Pattensen), zostali zakwaterowani w Pattensen i tam zmarli przed wieloma laty jako złamani ludzie. Pocztówki z ich siedzibą otrzymali pocztą od ówczesnych gości gospody – oni sami nie mogli niczego ze sobą zabrać. Wdowa po ich synu Herbercie przekazała nam je przed trzema laty do skopiowania. Herbert Wenzel (ur. 1929) wrócił z niewoli w roku 1948, studiował rolnictwo, ożenił się w naszym sąsiedztwie i prowadził niedaleko od nas małe gospodarstwo. Nikt z nas nie wiedział o tym, ponieważ żył dość odosobniony. Zmarł dość młodo na raka. Aleksander Wenzel, ojciec, miał wg. słów jego synowej ufundować kolorowe witraże w oknach kościoła w Wilkszynie.
Drugi lokal wraz z pensjonatem „Waldschloesschen” był w posiadaniu rodziny Fleischmann (to była już restauracja o podwyższonym standardzie, z którą mieszkańcy Wilkszyna nie mieli wiele do czynienia).
Wiśnowa Góra była ulubionym celem wycieczkowym dla Wrocławia, szczególnie w okresie kwitnienia drzewek wiśniowych. Wycieczkowicze docierali tramwajem do Leśnicy, skąd pieszo bądź bryczkami docierali przez las Mokrzański. Na „Wiśniowej” stała też willa ”Birkenhein”. Tu w czasach wojny znajdował się oddział „Urzędu badawczego” Ministerstwa Lotnictwa (RLM- Reichsluftfahrt-Ministerium). Tutaj w ostatnich latach wojny pełniły służbę dwie młode kobiety z Wilkszyna, jednak podlegały ścisłej tajemnicy, jako że chodziło o deszyfrowanie wiadomości radiowych.
Jeśli chodzi o willę „Bruegmann” (Kronika str 174 i 176) – była położona nie na Wiśniowej Górze, lecz przy drodze z Mokrego do Brzeziny, na skraju granicznych terenów Wilkszyna i stanowiła siedzibę Pani Hilde-Vera Bruegmann. W spisie mieszkańców powiatu Środa Śląska (Neumarkt) z 1940 roku siedziba ta nosi nazwę „Smetanka – Hof”. Pochodzenie i znaczenie tego nazwiska nie jest nam znane.
Pani Bruegmann była współdziedziczką fabryki obuwia „Dorndorf” we Wrocławiu (fabryka istnieje do dzisiaj w Niemczech Zachodnich) i wybudowała sobie w pobliżu Wilkszyna za sporą ilość pieniędzy (mówi się o 2 milionach Marek) około roku 1925 okazałą willę z wielkim parkiem (w nazewnictwie miejscowym określano ją jako „willa Brinkmann”).
Historia o samolocie latającym stąd do Wrocławia jest bajką. Również pochodzenie określenia często spotykanego w polskim Internecie - „park Goeringa” - jest dla nas zagadkowe.
Pani Bruegmann była wielbicielką koni. Wiemy to od jednego z naszych sąsiadów z Wilkszyna – Pana Nitschke, który również hodował konie. Zdjęcia ruin zamieszczonych w Internecie pokazują właśnie m.in. kolumny wejściowe do tej posiadłości, jak również zabudowania stajni i garaży.
Dyskusja na forum

Stare zdjęcia z Wiśniowej Góry (fotopolska.eu)